Idzie zima więc zaczyna pachnieć mandarynkami!
Składniki: 1,5 szklanki mąki, 0,5 szklanki cukru, 2-3 łyżeczki
cukru waniliowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia,1 łyżeczka sody
oczyszczonej, 2 jajka, 0.25 szklanki mleka 2%, 0,5 szklanki oleju, 2 krople aromatu cytrusowego, 3 mandarynki, kulki czekoladowe.
Zasada muffinkowa: suche składniki mieszamy z suchymi, mokre z mokrymi, następnie suche dosypujemy do mokrych. Tak przygotowane ciasto przelewamy do papilotek do blachy muffnowej.
Mandarynki obieramy i kroimy na drobniejsze części. Układamy na ciastkach. Całość posypujemy kupionymi gotowymi kulkami czekoladowymi do babeczek. Można też porobić kropki z kakaa - po upieczeniu będą wyglądać równie efektywnie. Muffinki pieczemy w 180 stopniach przez około 20/25 minut, aż ładnie się zarumienią.
Trwając w wieloletnim wyczekiwaniu na nową płytę Edyty, póki co Mandarynka z płyty Wodospady. Odważne mufiiny, odważna piosenka, w sam raz do klimatu "Szelmostw..." Llosy, w które się tej chłodnej niedzieli zaczytuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz