środa, 8 sierpnia 2012

Smaczne sosy dwa

Okazuje się, że między urlopami też nie ma na nic czasu! Ale na dwa przepyszne sosy a i owszem znalazłam, choć poranek do najlżejszych po piątkowym imprezowaniu nie należał! 
Sos biały, niebo w gębie! Dobry zarówno na zimno jak i na ciepło! Składniki: 1 biała cebula, pół szklanki białego wina, ser gorgonzola, mała śmietana 36%  sól, pieprz, oliwa z oliwek, sok z cytryny, rozmaryn. Wykonanie: Wysmarowaną czosnkiem patelnię podlewamy oliwą, na której szklimy cebulkę. Dolewamy stopniowo wino, i dusimy około 10 minut. Dorzucamy pokrojoną gorgonzolę, rozpuszczając ją. Dolewamy kilka kropel soku z cytryny, dodajemy szczyptę soli i świeżo mielonego pieprzu i rozmarynu. Gotujemy aż do rozpuszczenia wszystkich grudek. Dolewamy śmietanę i raz jeszcze lekko zagotowujemy. Jeśli skórki sera nie będą chciały się rozpuścić, można śmiało zblendować sos.

Sos czerwony, wakacyjne orzeźwienie! Składniki: czosnek, puszka pomidorów, sok z cytryny, świeża bazylia, suszone oregano i suszona bazylia, sól, pieprz, suszona mięta, serek topiony i mały jogurt grecki.     Wykonanie: Suche przyprawy zalewamy odrobiną gorącej wody i odstawiamy na kilka minut. Następnie dorzucamy pomidory, 2-3 ząbki czosnku, garść świeżej bazylii, sok z cytryny, duży serek topiony oraz mały jogurt grecki. Wszystko blendujemy na gładką masę, dla ostrości dodajcie kilka kropel tabasko albo małą łyżeczkę koncentratu.

Za dużo odkryć muzycznych ostatnio! Tyle tego, że nie wiem co mam tu wrzucić! Koniecznie obejrzyjcie ten niezwykły teledysk:


I posłuchajcie chyba najlepszego kawałka z płyty Delilah:


Tymczasem odliczam dni do urlopu i wyjazdu na koncert Foo Fightersów w Pradze! No i zobaczymy czym tam w tej Pradze karmią wegetariańskich przybyszy!

2 komentarze: