Cóż innego na poratowanie nie najlepszego dnia, na poprawienie komuś humoru i osłodzienie kiepskiego nastroju? Muffiny! Jestem zwolenniczką tych czekoladowych, tym razem jednak premierowo muffinki bez kakaa i czekolady!
1,5 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru
2-3 łyżeczki cukru migdałowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 jajka
0.25 szklanki mleka 2%
0,5 szklanki oleju
borówki, migdały
Przygotowanie:
W oddzielnym naczyniu łączymy składniki suche (mąka, cukier, proszek, soda) w oddzielnym mokre (olej, jajka, mleko). Następnie łączymy obie masy i wlewamy 3/4 foremek. Posypujemy borówkami i migdałami. Dodałam też trochę cukru cynamonowego do skarmelizowania na wierzchu. Pieczemy w 180 stopniach 20 minut.Ciasta powinno być równo na 12 porcji!
I cóż... zajadać ciężkie chwile muffinami i pamiętać, że wszystko będzie dobrze! Muffinki upiekłam dla Petera, oby do zdrowia wracał nam!
Udostępnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz