1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki wody
plaster masła, łyżka cukru
łyżka soli, łyżka kminku
ok. 1szklanka i 1/3 mąki pszennej
garść siemienia lnianego
jajko do posmarowania
Jakoże zostało mi trochę drożdży, a zakwas dopiero trzeci dzień mi się robi, no i zawzięłam się ostatnio na pieczenie - oto bułeczki! Drożdże rozrabiam z mlekiem, wodą i cukrem, dodaję sól, masło i przesianą mąkę. Wszystko miksuję bardzo dokładnie. Tak naprawdę nie mam jeszcze miksera, więc urabiam ręką. Dosypuję siemię lniane i kminek. Masę przykrywam i odstawiam do wyrośnięcia na ok. 1h30. Po tym czasie formuję z ciasta bułki (jeśli ciasto zbytnio się klei posmarujcie ręce wodą ew. olejem) i układam na wyłożonej papierem blasze. Wychodzi mi sześć dużych buł, można zrobić więcej mniejszych. Bułki smaruję roztrzepanym jajkiem i posypuję siemieniem lnianym. Wkładam do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika i piekę ok. 15/20 minut.
Russian Red już się tutaj pojawiała, ale jakoś przeoczyłam wcześniej ten jakże uroczy utwór:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz