10 średnich pieczarek
1 mały kalafior
3 młode ziemniaki
kawałek świeżego imbiru
2 pietruszki, kawałek selera
1 duża cebula,
2 ząbki wyciśniętego czosnku
pół łyżeczki curry, pół łyżeczki chili
sól, świeżo zmielony pieprz
Braki w nowej kuchni ograniczają możliwości! Ale w końcu dorobiłam się blendera! No i tarki! Szaleństwo blendowania koktajli, drinków trwa! Niestety nie zdążam im robić zdjęć, gdyż znikają w mgnieniu oka! Będzie więc przepyszna zupka krem!
Wykonanie:
Zaczynam klasycznie, na oliwie szklę posiekaną cebulę. Po chwili dodaję starty imbir, czosnek, chili i curry. Robi nam się indyjski klimat. Szklimy aż imbir puści mocny zapach. Dorzucamy starte na grubych oczkach pieczarki. Po kilku minutach w garnku ląduje rozdrobniony kalafior. Chwilę jeszcze podsmażamy. Następnie zalewamy wszystko bulionem warzywnym (objętościowo ok. 3 dużych szklanek piwa -> to u mnie nadal jedyna miarka). Kilka minut gotujemy, następnie dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki. Przyprawiamy solą i pieprzem i gotujemy do miękkości. Zupę blendujemy na krem, wyciągając uprzednio część różyczek kalafiora.
Po zmiksowaniu dodajemy resztę kalafiora. Krem przystrajamy zieleniną, można zaprawić śmietaną lub serkiem topionym śmietankowym. No i ju!
Bardzo dużo muzycznych odkryć ostatnio, po obejrzeniu przepięknego filmu "Take This Waltz" proponuję piosenkę Jenn Grant, nie mogę przestać jej słuchać... "And I stay cooking in my little kitchen...". Polecam film i piosenkę!
I jeszcze jedna:
I jeszcze jedna:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz