niedziela, 7 października 2012

Szarlotka mamy

Jesień pachnie szarlotką, zdecydowanie. Taką z twardych i kwaśnych jabłek, takich których zbiory właśnie trwają. A przepis od mamy, bo każda mama ma czarodziejski zeszyt z ręcznie pisanymi przepisami. Ma i moja. I ostatnio poczęstowałam się kilkoma złotymi przepisami! Szarlotkę podawałam na ciepło z bitą śmietaną.

Składniki i wykonanie: 
1 masło, 3 żółtka, 5 łyżek cukru -> składniki utrzeć

5 łyżek mleka podgrzać. 2 łyżki proszku do pieczenia wsypać do gorącego mleka.

3 szklanki mąki -> połączyć z pozostałymi składnikami i dokładnie utrzeć.

Zapiec ciasto 15-20 minut.

Jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach. dodać brązowego cukru aż puszczą sok. Dodać cynamon do smaku. Wsypać na ciasto i piec ok. 40 min w 180 stopniach.

Zastanawiałam się co polecić muzycznego. Ale jak szarlotka - to do popołudniowej kawy, a jak kawa - to musi polecieć na jesienną szarzyznę barwmy kawałek zespołu Skafander. Posłuchajcie piosenki Mała Czarna - aż chce się tańczyć! Smacznego :)


4 komentarze:

  1. szarlotki mam są najlepsze na świecie ;)
    pozdrawiam,
    Szana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie, to nie tylko jesień lecz cały Świat pachnie szarlotką:-))))). Mamine wypieki zawsze najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka apetyczna z tartymi jabłuszkami

    OdpowiedzUsuń